Bartosz Zalewski - Stand-Up

Jak lepiej spędzić Święto Niepodległości Polskiej Rzeczypospolitej Polskiej RP niźli na wspólnym spotkaniu w eksportowej (tfu) specjalności jaką jest stand-up comedy? No nie ma, dosłownie nic innego nie przychodzi na myśl. 11.11 zapraszamy wszystkich EKSPATÓW na sympatyczne spotkanie z komedią na żywo w klimatycznym klubie Kohlenquelle.

Podczas tego wzniosłego spotkania na scenie pojawią się:
Bartosz Zalewski - syn odwiecznie piastowskiego Wrocławia, nicht fur Breslau, który własnymi ręcami strącał wehrwolfy z piersi Ojczyzny, jak się jej akurat kilka sznapsików za dużo ulało i zasnęła w szatni klubu Das Lokal. Będzie to jego pierwsza wizyta w stolicy Niemiec, choć przez infuzję żyje niemalże na wewnętrznej emigracji w krainie Deutsche Welle, konsumując wyłącznie DansGooshers i popijając Kofolą. Ok, ta jest akurat czeska, ale pasuje zarówno do tego opisu, jak i imaginarium scenicznego.
Bartosz będzie prezentował swój nowy program pt. "Śmieć czy być?", który zajmuje się sprawami takimi jak genderys, feminis i kapitalis. Będzie śmieszno.

Jacek Stramik - poeta na wyganianiu, bo trzeba się za nim nabiegać. Faktem jednak jest, że przesuwa się konsekwentnie na zachód, z Koszalina przez Poznań do Berlina oraz przesuwa granice występów stand-up comedy daleko poza skalę "opowiem wam jaki filmik widziałem w internecie" lub "grałem występ firmowy dla fabryki musztardy". Co to to nie, Jacek to wściekły trybun bez trybuny i tryzubu, pomstownik wybitny, który swoją niechęć nagina do wąskich ograniczeń formy. Co nam zaprezentuje?
Na pewno dowiemy się jak mu się mieszka w Berlinie i gdzie można dostać taniej dętki do fahrradu.