Smolik // KEV Fox

Formalnie płyta "Smolik" była jego debiutem, choć on sam nie miał w sobie nic z debiutanta, który dopiero – instynktownie, trochę po omacku - szuka swojego głosu. Był ukształtowanym, świadomym twórcą, miał wizję. Miał też już za sobą parę lat w branży muzycznej. Grał w zespole Wilki, jako producent współtworzył solowe kariery Roberta Gawlińskiego i Katarzyny Nosowskiej. To w końcu Smolikowi zawdzięczamy "Milenę" i "Sushi" tej drugiej - płyty ikony, piekielnie oryginalne, wręcz ekscentryczne, ale jednocześnie przebojowe. Oryginalny był również solowy debiut Smolika. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że na początku lat 2000 na polskiej scenie muzycznej dominował wówczas rock i muzyka gitarowa. Smolik zmienił brzmienie głównego nurtu, wprowadzając muzykę elektroniczną na listy przebojów. Był pionierem. Forma, którą zaproponował, też była nowa. Smolik zapoznał polską publiczność z ideą albumów producenckich, wcześniej w zasadzie nieobecnych na krajowym rynku. Przy okazji wsparł kilka wokalnych karier, a "śpiewanie u Smolika" szybko stało się certyfikatem jakości. U Smolika śpiewały i śpiewali: Novika, Mika Urbaniak, Kasia Kurzawska, Karolina Kozak, Artur Rojek, Skubas. Zawsze znajdował tych, którzy barwą głosu i wyczuciem melodii wpiszą się w estetykę jego płyt. Wciąż sporym wyzwaniem pozostaje jednoznaczna klasyfikacja solowej muzyki Andrzeja Smolika. Trip-hop? Obecny, choć w utworach Smolika zawsze było zdecydowanie więcej ciepła i światła, niż w chropowatych, brudnawych numerach Massive Attack czy Portishead. Chillout? W końcu jest ładnie, jest miło i nic nie pędzi. Ale produkcja Smolika to znacznie więcej. To przestrzeń i plastyka muzyki filmowej. To romantyzm dream popu. Miks magii i melancholii. To te wszystkie subtelności, które budują niepodrabialną, charakterystyczną całość. Bo tylko Smolik brzmi jak Smolik. Czego dowodzi jubileuszowa kompilacja, która zbiera najważniejsze utwory z jego czterech solowych albumów. Nawet gdy pomysł na kompozycje ewoluował z płyty na płytę, gdy sięgał do bardziej konkretnych, jednoznacznych struktur jak chociażby w "Forget Me Not", piosenka niemal żywcem wyciągnięta ze starego francuskiego filmu, śpiewana zresztą przez Emmanuelle Seigner, wciąż słychać, że to Smolik.

Uznany producent i muzyk wystąpi w Dolinie Trzech Stawów z materiałem z imiennej, debiutanckiej płyty z 2001 roku. - Miło mi ogłosić, że 08.08.21 zagram materiał ze swojego pierwszego autorskiego albumu na OFF Festiwalu w Katowicach - napisał na Facebooku artysta. - Zagramy go w możliwie historycznym składzie i kształcie. Choć będą również niespodzianki. Zaśpiewają Novika, Y (BOKKA), Artur Rojek, Waldemar Kasperkowiak i Larry Okey Ugwu. Na instrumentach klawiszowych zagra Marek Pędziwiatr (EABS). Zapraszam Was na ten koncert i dziękuję że jesteście ze mną od 20 lat. Na OFF Festivalu wystąpią ponadto Quebonafide, Artur Rojek, Brodka, Smolik, Król oraz Mitch & Mitch. OFF Country Club odbędzie się w dniach 6-8 sierpnia. Każdy dzień OFF Country Club jest osobno biletowany. Bilet jednodniowy kosztuje 109 zł.

Na OFF Festival taki, jaki wszyscy znamy i kochamy, przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku. Są jednak ludzie - na przykład my! - którzy nie wyobrażają sobie pierwszego weekendu sierpnia bez muzyki, spacerów w Dolinie Trzech Stawów i spotkań z przyjaciółmi. Wychodzimy tym potrzebom naprzeciw, zapraszając was już dziś na cykl koncertów OFF Country Club. Niech nie zwiedzie was nazwa, nie będzie to propozycja dla fanów muzyki country (choć jeden z wykonawców ma za sobą taki epizod…), bo usłyszycie bardzo różne dźwięki - od rapu przez elektronikę, indie rock i nową falę, po nadwiślańską tropicalię. Chodzi o przeniesienie unikalnej formuły OFF Clubu w piękne okoliczności przyrody. Poniżej znajdziecie program tegorocznego OFF Country Club, który odbędzie się w dniach 6-8 sierpnia. Każdy dzień OFF Country Club jest osobno biletowany. Bilet jednodniowy kosztuje 109 zł - ich pula jest ograniczona, więc lepiej zaopatrzyć się w wejściówkę z wyprzedzeniem. 6 sierpnia, piątek 19:00 Mitch & Mitch con il loro Etereo Gruppo Stereofonico Mitch & Mitch - oraz muzycy zespołu w rozmaitych innych konfiguracjach - to historia OFF-a w pigułce. Po pierwsze jakaś reprezentacja grupy brała udział chyba we wszystkich edycjach festiwalu, zwykle budząc zachwyt, czasem siejąc popłoch, zwykle wywołując zamieszanie. To na OFFie po raz pierwszy zagrali ze Zbigniewem Wodeckim kultowy już program, utrwalony na albumie "1976: A Space Odyssey". Tym razem usłyszmy ich we wcieleniu o nazwie Mitch & Mitch con il loro Etereo Gruppo Stereofonico, który jest hołdem dla Ennio Morricone. 21:30 Artur Rojek Dyrektor artystyczny festiwalu nie koncertuje w Dolinach Trzech Stawów na każdej edycji, tylko wtedy, kiedy ma dobry powód - takim była choćby incydentalna, odświętna reaktywacja Lenny'ego Valentino, czy jego narodziny jako artysty solowego. Tym razem chodzi o "Kundla". Drugi album Rojka ukazał się w przeddzień zarazy i doskonale oddaje nastrój tego czasu: chodzi o to, żeby tańczyć jakby nie było jutra. Bo rzeczywiście może nie być. 7 sierpnia, sobota 19:00 Król Kolejny stały bywalec OFF Festivalu. Bywał u nas już z Kawałkiem Kulki i oczywiście z UL/KR, pojawił się też z Kobietą z Wydm, wreszcie rządził i dzielił jako Król. Dzisiaj panuje również na innych festiwalach, docenił go w końcu mainstream - bo przecież twórczość Błażeja to może trochę dziwne, ale świetne piosenki - jednak wszyscy wiemy, skąd jego ród. Po znakomitych płytach "Nieumiarkowania" i "Dziękuję" zgotujemy mu w Dolinie Trzech Stawów królewskie przyjęcie. 21:30 Brodka Monika nie przestaje nas zadziwiać. Po epizodzie amerykańskim, płycie "Clashes" nagranej z Noah Georgesonem, producentem Devendry Banharta, przyszedł czas na kolejny zwrot akcji. Nowy album Brodki, zatytułowany "Brut", powstał w Wielkiej Brytanii i łączy nowofalowe ponuractwo z taneczną rytmiką, popową chwytliwość z produkcyjnymi dziwactwami. Jak ten materiał sprawdzi się na żywo? To może być jedna z największych niespodzianek sezonu. 8 sierpnia, niedziela 19:00 Smolik gra "Smolik" Równe 20 lat temu Andrzej Smolik - klawiszowiec i producent znany z Wilków, współpracownik Roberta Gawlińskiego solo oraz Katarzyny Nosowskiej - wybił się na niepodległość albumem zatytułowanym po prostu "Smolik". To był materiał, który przedefiniował polski pop. Okazało się, że nie musi być głośny, wulgarny i prymitywny, by zachwycać tłumy, może uwodzić subtelnymi melodiami i kusić nowoczesnymi brzmieniami. Od tamtej pory Smolik nagrał wiele innych płyt, sam i w rozmaitych konfiguracjach, ale niezmiennie pozostaje żywym symbolem muzyki szlachetnej i chwytliwej zarazem. W Katowicach pojawi się, by razem z nami obchodzić jubileusz tego pierwszego, najważniejszego albumu. 21:30 Quebonafide Raper z Ciechanowa, który w poszukiwaniu własnego artystycznego języka zwiedził cały świat, co udokumentował albumem "Egzotyka". W końcu ustatkował się i osiedlił na szczycie list sprzedaży. Był czas, że dzielił tę przestrzeń z kolegą (mowa oczywiście o projekcie Taconafide i płycie "Soma 0,5 mg"), ale równie dobrze radzi sobie samodzielnie. Choć jego ostatni album "Romantic Psycho" ukazał się w czasie zarazy, jest już diamentowy. I co ciekawe, jego zawartość dowodzi, że Quebo nie podąża za publicznością, ale ona za nim. Wydarzenie odbędzie się w dniach 6-8 sierpnia w Dolinie Trzech Stawów w Katowicach. Bilety na każdy dzień w cenie 109 zł są już w sprzedaży.