KupBilecik

Adam Woronowicz i Janusz Strobel w uniwersalnej opowieść o człowieku

23 lutego 2024 o godz. 19:30

Białystok

- woj. Podlaskie

Nie Teatr, ul. Sienkiewicza 4

To wydarzenie już się odbyło!

"Miłość" to spotkanie z człowiekiem. Z jednej strony z bohaterem, który buduje swój system wartości za pośrednictwem tekstów ks. Twardowskiego. Z drugiej strony z wybitnym aktorem, Adamem Woronowiczem, który przy minimum środków inscenizacyjnych, ale z towarzyszeniem muzyki i jej autora, Janusza Strobla, opowie nam uniwersalną historię.

"Miłość", bo tak zatytułowany jest program, to uniwersalna opowieść o człowieku, który poszukuje sensu życia i buduje swój system wartości. Dzięki wierszom ks. Jana Twardowskiego, mówionych przez Adama Woronowicza w bardzo prosty, a nawet zwyczajny sposób, możemy wsłuchać się w sens zadawanych pytań i odnosić je do siebie. Ta konfrontacja z widzem jest bardzo szczera i bezpretensjonalna, a Artyści świadomie rezygnują ze scenografii i innych elementów budujących teatr, pozwalając dać wybrzmieć jedynie muzyce. Tę przygotował Janusz Strobel, który od dekad współpracował z wybitnymi artystami, takimi jak Krzysztof Kolberger, Jerzy Trela, Anna Seniuk i wielu innych.

To ciepłe, szczere spotkanie, na którym dzięki poezji możemy spotkać się ze sobą i swoją wrażliwością, a prezentowane wiersze, poprzez bogactwo metafor i symboli, pozwalają na stworzenie portretu współczesnego człowieka.

ADAM WORONOWICZ
Aktor, o którym napisać nie jest łatwo. Nie sposób go zaszufladkować, przypiąć łatkę, przypisać do jakiejś kategorii. Patrząc na jego wizerunek trudno powiedzieć czy mamy do czynienia z człowiekiem poczciwym i dobrodusznym czy demonicznym i niebezpiecznym. Jego nieprzeniknione spojrzenie intryguje, chcielibyśmy do niego dotrzeć, poznać jego tajemnicę. Adam ma na koncie wiele znakomitych ról teatralnych oraz sporo niezłych kreacji filmowych i telewizyjnych, jednak serca szerokiej publiczności podbił jako ksiądz Jerzy Popiełuszko w "Popiełuszko. Wolność jest w nas" w reżyserii Rafał Wieczyńskiego. 


"Po tej roli mogę zagrać wszystko" mówi.
To prawda, ma niesamowity potencjał aktorski, przed kamerą budzi się w nim filmowe zwierzę, ma niespożyte pokłady energii, które oddaje na planie, wręcz eksploduje talentem. W roli księdza jest tak wiarygodny, że oglądając film zapominamy, że to kreacja aktorska, że "udaje" księdza. Po spektakularnym sukcesie filmu, jego ułożony, uporządkowany rytm życia się odmienił. Wciąż jest zapraszany na spotkania z widzami do szkół, kościołów, gdzie z entuzjazmem opowiada o swojej roli, cierpliwie odpowiada na pytania publiczności, która zdaje się czuje w nim ducha księdza. Adam opowiadając o roli w filmie niemalże składa świadectwo wiary. Takim jest też człowiekiem, niesamowicie prawdziwym i szczerym, bije od niego spokój, równowaga wewnętrzna skromność. Jest taki "normalny", "swój", w jego towarzystwie każdy czuje się komfortowo. Bardzo dobry i oddany przyjaciel, kochający mąż, ojciec. Każdy kto z nim się zetknie prywatnie czy zawodowo jest nim natychmiast zauroczony, ponieważ Adam roztacza wokół siebie bardzo pozytywną energię, nie okazuje cienia gwiazdorstwa, które mogłoby się przecież obudzić po takim sukcesie filmu. Dowodem jego wielorakich możliwości aktorskich jest także fenomenalna kreacja "pana Józefa" - "starającego się" o rękę głównej bohaterki, w słynnym "Rewersie" Borysa Lankosza. Jest to przykład jak z większego epizodu, stworzyć arcydzieło, perełkę, dzięki której film zyskał niebywały wątek komiczny. Jeszcze długo po obejrzeniu filmu, przypominając sobie tę scenę, widzowie wybuchają śmiechem.
Pochodzi z Podlasia. W 1997 r. ukończył warszawską Akademię Teatralną, w tym samym roku zadebiutował w teatrze. Grał i wciąż gra u najlepszych reżyserów teatralnych. Krzysztof Warlikowski, Grzegorz Jarzyna, Anna Augustynowicz, to tylko kilka nazwisk. Jest laureatem licznych nagród teatralnych, (w tym prestiżowego Feliksa Warszawskiego) Do tej pory przede wszystkim w teatrze mógł przecież pokazać szerokie spektrum swoich nieograniczonych możliwości.
Teatr wciąż jest dla niego ważny i wciąż w nim gra (najnowszy spektakl z jego udziałem to "Wiarołomni" w reżyserii Artura Urbańskiego w TR Warszawa), ale teraz przede wszystkim stawia na film. Jego talent został doceniony i obecnie jest zasypywany propozycjami filmowymi.

JANUSZ STROBEL
Jeden z najwybitniejszych wirtuozów gitary klasycznej, kompozytor, aranżer. Urodził się w Gdańsku, w znanej muzycznej rodzinie. Karierę rozpoczął w trójmiejskich zespołach jazzowych. W 1970 roku wraz z Henrykiem Alberem stworzył legendarny Duet Gitar Klasycznych Alber - Strobel, który wkrótce został laureatem festiwalu Jazz nad Odrą we Wrocławiu, tym samym rozpoczynając szeroką działalność koncertową. Janusz Strobel jest założycielem wielu formacji muzycznych, współtwórcą kilkudziesięciu płyt, w których wziął udział jako kompozytor, aranżer czy instrumentalista. Janusz Strobel to kompozytor pięknych polskich piosenek, które tworzą kanon polskiej muzyki rozrywkowej. Od początku swojej drogi artystycznej Artysta konsekwentnie szuka nieoczywistych rozwiązań, nieustająco pozostaje wierny własnej stylistyce. Wbrew modom tworzy oryginalne wartości, które we współczesnej muzyce zdają się zanikać. W 2005 roku został odznaczony przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. W 2010r. Rada Miasta Stołecznego Warszawy, w uznaniu zasług dla Stolicy Rzeczpospolitej Polskiej, przyznała Januszowi Stroblowi Nagrodę Miasta Stołecznego Warszawy. W 2013r. i 2016r.za całokształt twórczości artystycznej otrzymał Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Nagrodę Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. W 2019 r. nagrodzony prestiżową Honorową Perłą w kategorii Kultura Polish Market. W tym samym roku odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W bieżącym roku 2020 doceniony Komederem - prestiżową nagrodą dla wybitnych postaci polskiego jazzu. Janusz Strobel obecnie komponuje na gitarę klasyczną i orkiestrę, pisze piosenki, prowadzi działalność koncertową oraz pracuje nad kolejnymi płytami.


Sprzedaż biletów na to wydarzenie została już zakończona!
Aby nie przegapić kolejnego występu tego artysty, aktywuj koniecznie Alert Fana!
Subskrybuj alerty i zamawiaj bilety przed innymi
Darmowy alert mailowy wydarzeń z okolicy!
Darmowy alert SMS wydarzeń z okolicy!
+48
Zobacz inne wydarzenia z okolicy
28 grudnia 2024
godz. 19:00

Zapraszamy do Nie Teatru na niezapomniany wieczór z muzyką filmową!

28 grudnia 2024 o godz. 19:00
24 lutego 2025
godz. 19:00

Cezary Jurkiewicz - Utopia / Stand-up / Białystok / 24.02.2024 / godz. 19:00

24 lutego 2025 o godz. 19:00
25 marca 2025
godz. 19:00

Nie tylko kiełbasa - 2 termin

25 marca 2025 o godz. 19:00
20 stycznia 2025
godz. 20:15

Kultowa komedia z Cezarym Żakiem i Arturem Barcisiem w rolach głównych

20 stycznia 2025 o godz. 20:15
8 czerwca 2025
godz. 20:00

Musical "Metro" - Koncert Jubileuszowy 30 lat

8 czerwca 2025 o godz. 20:00
10 marca 2025
godz. 19:00

Aleja największych rockowych przebojów

10 marca 2025 o godz. 19:00
13 marca 2025
godz. 19:00

Białystok II Termin | Rafalski i Kostelecki - Nietykalni | 13.03.25, g. 19:00

13 marca 2025 o godz. 19:00
5 stycznia 2025
godz. 18:00

Nowy program stand-up comedy "Ukąszona"

5 stycznia 2025 o godz. 18:00
30 kwietnia 2025
godz. 19:00

Michał Wisniewski Akustycznie KON-PLAST TOUR

30 kwietnia 2025 o godz. 19:00
Powiązane wiadomości z tym artystą
Kinga Dębska jest właśnie w trakcie zdjęć do "Zupy nic". Tym razem reżyserka zabiera widzów do czasów PRL-u i dzieciństwa Marty i Kasi. W gwiazdorskiej obsadzie prequelu "Moje córki krowy" - słodko-gorzkiej opowieści o dojrzewaniu i potrzebie wolności, której fabułę ponownie zainspirowały osobiste doświadczenia autorki, występują: Adam Woronowicz, Kinga Preis, Ewa Wiśniewska, Katarzyna Kwiatkowska, Rafał Rutkowski oraz stawiające pierwsze kroki na dużym ekranie Barbara Papis i Alicja Warchocka. Rodzinne relacje nakreślone z wielką czułością i empatią, doza przekory, porcja terapeutycznego śmiechu i wzruszeń oraz ujmująca "melancholia meblościanek" - wszystko to w filmowej pigułce pozytywnej energii jaką jest "Zupa nic". - Tym filmem chciałabym przypomnieć sobie i widzom, co cieszyło nas, gdy byliśmy dziećmi - komentuje Kinga Dębska. - Pozwolić sobie na rozrzewnienie nad czasem, gdy całe popołudnie można było przesiedzieć z rówieśnikami na drzewie i trzepaku, a żółta syrenka rodziców ekscytowała bardziej niż dziś najnowszy model Audi. Mieliśmy bardzo szczególne dzieciństwo, które uformowało nas tak a nie inaczej. Przyjrzyjmy się życiu naszych rodziców i zauważmy, jak wiele z nich jest w nas. Ten film będzie taką właśnie intymną podróżą w świat dzieciństwa - wzruszającą, bardzo zabawną i pełną emocji. Marta jest romantyczką i szkolną ofiarą losu. Dzieli pokój z siostrą Kasią i babcią (Ewa Wiśniewska), która zamiast bajek opowiada wnuczkom powstańcze historie. W pokoju za ścianą swe małżeńskie życie toczą rodzice, Tadek (Adam Woronowicz) i Elżbieta (Kinga Preis). On jest stale upokarzanym przez system inteligentem, który po pracy pędzi bimber i po cichu zazdrości opływającemu w dobrobyt szwagrowi (Rafał Rutkowski). Ona jest przewodniczącą zakładowej Solidarności z potrzebą wolności i marzeniem, żeby w końcu wyrwać się z Polski. Prawdziwe emocje dla całej rodziny zaczną się jednak wtedy, gdy pod blokiem stanie wymarzony pomarańczowy maluch. Ela i Tadek odkryją powołanie do handlu oraz zagranicznych wojaży, a dorastająca Marta po raz pierwszy w życiu naprawdę się zakocha. Premiera "Zupy nic" planowana jest na 2021 rok.
4,5 miliona widzów obejrzało na Facebooku fragment filmu, jak Adam Woronowicz bije Piotra Adamczyka. Kolejne 2 miliony widzów fragment z "Ona tańczy dla mnie". Zespół Weekend ma nowy skład: Piotr Adamczyk, Adam Woronowicz, Radek Liszewski. Kto nie bawił się na weselach przy tym przeboju? Teraz do sieci trafił tęczowy fragment komedii. O tym, że przeniesienie przez Sama Akinę (reżysera "Planety Singli" 2 i 3) i Hannę Węsierską (współscenarzystkę "Lejdis") kultowej komedii teatralnej na ekrany kin, nie może skończyć się niczym innym, jak niekontrolowanymi wybuchami śmiechu, widzowie przekonają się już od 4, 5 i 6 stycznia, gdy w całej Polsce film będzie pokazywany na pokazach przedpremierowych, a potem 10 stycznia, gdy obraz wejdzie do szerokiej dystrybucji. Nadchodzący sukces produkcji mogą zwiastować m.in. niespotykane wyniki oglądalności prezentowanych do tej pory fragmentów filmu. Pierwszy z nich – scenę, w której Adam Woronowicz spuszcza łomot Piotrowi Adamczykowi – na Facebooku widziało już ponad 3,6 milionów Polaków. Poza tym, że wyświetlono go rekordową liczbę razy, fragment zebrał też 27 tysięcy reakcji, oraz przede wszystkim został ponad 10 tysięcy razy udostępniony. W ten sposób jedna z najpopularniejszych sztuk na świecie, kultowa komedia grana na całym globie, z Północy na Południe i ze Wschodu na Zachód, uznana m.in. za jedną ze stu najlepszych brytyjskich sztuk minionego stulecia przez londyński National Theatre, z hukiem wchodzi na wielkie ekrany. Spektakl, który w teatrach całego świata widziało już grubo ponad 100 mln osób, jest wystawiany z ogromnym sukcesem od blisko trzydziestu lat na kilkunastu rodzimych scenach, w styczniu podbije też kina. Dwie żony to nie zdrada? Janek (Piotr Adamczyk) prowadzi podwójne życie – jest mężem Basi (Anna Dereszowska), z którą mieszka w Warszawie oraz… Marysi (Weronika Książkiewicz), z którą dzieli piękny dom na obrzeżach stolicy. Żadna z kobiet nie wie nic o istnieniu tej drugiej. Dzięki umiejętnemu lawirowaniu między dwiema żonami wszystko jakoś się układa… do czasu, kiedy pewnego dnia na głowę Janka spadną dodatkowe, pozamałżeńskie kłopoty. Ryzyko, że któraś z jego ukochanych dowie się o podwójnym związku wzrasta dramatycznie, a bohaterowi nie starcza już wymówek, aby ukryć prawdę. Na szczęście z pomocą przychodzi mu znajomy Staszek (Adam Woronowicz). Lawina zdarzeń, pomyłek i zwrotów akcji przerosną ich wielokrotnie… a to dopiero początek. Każde wymyślone na poczekaniu męskie kłamstewko będzie miało kolosalne skutki. "Mayday" w kinach od 10 stycznia.
O tym, że przeniesienie przez Sama Akinę (reżysera "Planety Singli" 2 i 3) i Hannę Węsierską (współscenarzystkę "Lejdis") kultowej komedii teatralnej na ekrany kin, nie może skończyć się niczym innym, jak niekontrolowanymi wybuchami śmiechu, widzowie przekonają się już od 4, 5 i 6 stycznia, gdy w całej Polsce film będzie pokazywany na pokazach przedpremierowych, a potem 10 stycznia, gdy obraz wejdzie do szerokiej dystrybucji. Nadchodzący sukces produkcji mogą zwiastować m.in. niespotykane wyniki oglądalności prezentowanych do tej pory fragmentów filmu. Pierwszy z nich – scenę, w której Adam Woronowicz spuszcza łomot Piotrowi Adamczykowi – na Facebooku widziało już ponad 3,6 milionów Polaków. Poza tym, że wyświetlono go rekordową liczbę razy, fragment zebrał też 27 tysięcy reakcji, oraz przede wszystkim został ponad 10 tysięcy razy udostępniony. W ten sposób jedna z najpopularniejszych sztuk na świecie, kultowa komedia grana na całym globie, z Północy na Południe i ze Wschodu na Zachód, uznana m.in. za jedną ze stu najlepszych brytyjskich sztuk minionego stulecia przez londyński National Theatre, z hukiem wchodzi na wielkie ekrany. Spektakl, który w teatrach całego świata widziało już grubo ponad 100 mln osób, jest wystawiany z ogromnym sukcesem od blisko trzydziestu lat na kilkunastu rodzimych scenach, w styczniu podbije też kina. Dwie żony to nie zdrada? Janek (Piotr Adamczyk) prowadzi podwójne życie – jest mężem Basi (Anna Dereszowska), z którą mieszka w Warszawie oraz… Marysi (Weronika Książkiewicz), z którą dzieli piękny dom na obrzeżach stolicy. Żadna z kobiet nie wie nic o istnieniu tej drugiej. Dzięki umiejętnemu lawirowaniu między dwiema żonami wszystko jakoś się układa… do czasu, kiedy pewnego dnia na głowę Janka spadną dodatkowe, pozamałżeńskie kłopoty. Ryzyko, że któraś z jego ukochanych dowie się o podwójnym związku wzrasta dramatycznie, a bohaterowi nie starcza już wymówek, aby ukryć prawdę. Na szczęście z pomocą przychodzi mu znajomy Staszek (Adam Woronowicz). Lawina zdarzeń, pomyłek i zwrotów akcji przerosną ich wielokrotnie… a to dopiero początek. Każde wymyślone na poczekaniu męskie kłamstewko będzie miało kolosalne skutki. "Mayday" w kinach od 10 stycznia.
Są w życiu momenty, w których nieodzowna staje się umiejętność wymyślania kłamstw na poczekaniu. Zwłaszcza, gdy masz dwie żony i przypadkiem znajdziesz się w opałach. Gdy głęboko skrywane niemoralne tajemnice mogą wyjść na jaw, można wymyślić na przykład daleki taksówkarski kurs do Łodzi. Można też wesprzeć się oszustwami przyjaciela, który, gdy trzeba pomóc kumplowi, brawurowo udaje farmera. Jednak w prawdziwym świecie nawet jeśli naprawdę umiesz kłamać i masz w tym najlepszego z możliwych wspólnika, w pewnym momencie wszystko i tak wyjdzie na jaw, a męskie kłamstewka okażą się nieść za sobą kolosalne skutki. "Mayday" – komedia z Adamem Woronowiczem w roli rolnika z niepodrabialnym łódzkim akcentem, Piotrem Adamczykiem jako niewiernym mężem oraz Anną Dereszowską i Weroniką Książkiewicz jako żonami, przed którymi nic się nie ukryje – na ekranach kin od 10 stycznia. Dwie żony to nie zdrada? Janek (Piotr Adamczyk) prowadzi podwójne życie – jest mężem Basi (Anna Dereszowska), z którą mieszka w Warszawie oraz… Marysi (Weronika Książkiewicz), z którą dzieli piękny dom na obrzeżach stolicy. Żadna z kobiet nie wie nic o istnieniu tej drugiej. Dzięki umiejętnemu lawirowaniu między dwiema żonami wszystko jakoś się układa… do czasu, kiedy pewnego dnia na głowę Janka spadną dodatkowe, pozamałżeńskie kłopoty. Ryzyko, że któraś z jego ukochanych dowie się o podwójnym związku wzrasta dramatycznie, a bohaterowi nie starcza już wymówek, aby ukryć prawdę. Na szczęście z pomocą przychodzi mu znajomy Staszek (Adam Woronowicz). Lawina zdarzeń, pomyłek i zwrotów akcji przerosną ich wielokrotnie… a to dopiero początek. Każde wymyślone na poczekaniu męskie kłamstewko będzie miało kolosalne skutki!
Twórcy "Planety Singli 2 i 3", "Lejdis" i "Śniadania do łóżka" prezentują ekranizację jednej z najlepszych i najśmieszniejszych sztuk świata, która podbiła serca widzów od Europy po nowojorski Broadway, a w samej Polsce wystawiana była tysiące razy. W rolach głównych filmu o jednym mężczyźnie, dwóch jego żonach i setkach wynikających z tego kłopotów: Piotr Adamczyk, Anna Dereszowska, Weronika Książkiewicz, Andrzej Grabowski, Adam Woronowicz, Tomasz Oświeciński, Ewa Kasprzyk i Krzysztof Czeczot. Dwie żony to nie zdrada? Janek (Piotr Adamczyk) prowadzi podwójne życie – jest mężem Basi (Anna Dereszowska), z którą mieszka w Warszawie oraz... Marysi (Weronika Książkiewicz), z którą dzieli piękny dom na obrzeżach stolicy. Żadna z kobiet nie wie nic o istnieniu tej drugiej. Dzięki umiejętnemu lawirowaniu między dwiema żonami wszystko jakoś się układa. Do czasu, kiedy pewnego dnia na głowę Janka spadną dodatkowe, pozamałżeńskie kłopoty. Ryzyko, że któraś z jego ukochanych dowie się o podwójnym związku wzrasta dramatycznie, a bohaterowi nie starcza już wymówek, aby ukryć prawdę. Na szczęście z pomocą przychodzi mu znajomy Staszek (Adam Woronowicz). Lawina zdarzeń, pomyłek i zwrotów akcji przerosną ich wielokrotnie a to dopiero początek. Każde wymyślone na poczekaniu męskie kłamstewko będzie miało kolosalne skutki. Komedia niemoralna "Mayday" w kinach od 10 stycznia.
Marek Koterski powraca do swojego ulubionego bohatera, Adasia Miauczyńskiego. W filmie "7 uczuć" grają Maja Ostaszewska, Marcin Dorociński, Katarzyna Figura, Robert Więckiewicz i Adam Woronowicz. "7 uczuć" to najnowszy film Marka Koterskiego oparty na tak zaskakującym i brawurowym pomyśle, że nawet nie chcemy go zdradzać, żeby nie popsuć przyjemności z jego odkrywania i przeżywania. Śmiało możemy natomiast powiedzieć, że czegoś takiego w światowej kinematografii jeszcze nie było. Ta absolutnie wyjątkowa, ważna, mądra, wzruszająca, ale też pełna charakterystycznego dla Marka Koterskiego humoru produkcja, która może pochwalić się iście gwiazdorską obsadą. W postać Adasia Miauczyńskiego po raz pierwszy wcielił się Michał Koterski, spełniając tym samym swoje wielkie aktorskie marzenie. Jego rodziców brawurowo zagrali Maja Ostaszewska i Adam Woronowicz. W pozostałych rolach zobaczymy m.in. Marcina Dorocińskiego, Katarzynę Figurę, Małgorzatę Bogdańską, Gabrielę Muskałę, Roberta Więckiewicza, Andrzeja Chyrę, Tomasza Karolaka, Sonię Bohosiewicz, Joannę Kulig, Łukasza Simlata, Edytę Herbuś, Magdalenę Cielecką, Cezarego Pazurę i wielu innych artystów. Adaś Miauczyński powraca do czasów swojego dzieciństwa, kiedy – jak większość z nas – miał spory problem z nazywaniem towarzyszących mu wtedy emocji. Aby poprawić jakość swego dorosłego już życia, postanawia powrócić do tamtego nie do końca – jak się okazuje – beztroskiego okresu, by nauczyć się przeżywania siedmiu podstawowych uczuć. Ta ekstremalnie nieprzewidywalna podróż do przeszłości obfituje w szereg przezabawnych, wręcz komicznych sytuacji, ale niesie za sobą również moc wzruszeń i refleksji. Premiera najnowszej produkcji o życiu Miauczyńskiego, odbędzie się w ramach Konkursu Głównego 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Warto podkreślić, że jest to już siódma nominacja do Złotych Lwów w karierze Koterskiego. "7 uczuć" to nowy film twórcy "Dnia Świra" i "Baby są jakieś inne". Najnowsza, długo wyczekiwana opowieść o życiu Adasia Miauczyńskiego w kinach od 12 października.
X
Chcesz, abyśmy powiadamiali Cię o nowych wydarzeniach Miłość - ks. Twardowski w Twojej okolicy?
Zostaw nam swoje dane, a natychmiast poinformujemy Cię, jak tylko nowe wydarzenie pojawi się w sprzedaży!
Twoję imię
Miejscowość
Adres mailowy
Numer telefonu +48
© 2011 - 2024 dla KupBilecik.pl - internetowy system biletowy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Zdobywaj wejściówki i śledź nasze profile
Facebook » Instagram »
Alert biletowy
Dodaj swój email lub telefon »
ZARZĄDZANIE COOKIES