Limboski
Limboski wyrósł z amerykańskich źródeł piosenki rockowej. Jako miłośnik analogowego sposobu nagrywania doskonale zgłębił korzenie bluesa i folku, a obecnie rozwija te inspiracje poszukiwaniu własnego stylu. W 2010 roku nagrał płytę "Cafe Brumba" z knajpowymi balladami, którą promował zapomniany przez wielu utwór "Piosenka dla mężatki". Nagły zwrot w stronę estetyki lo-fi i bluesowa w "Tribute to Georgie Buck", dał mu nominację do Fryderyków 2012. W międzyczasie wystąpił w telewizyjnym show Polsatu "Must be the music" - wykonanie utworu "Czarny Otello" zapewniło mu miejsce w półfinale. W 2016 roku wydał album "One Man Madness". Tego samego roku w październiku premierę miała jego najnowsza płyta "W trawie. I inne jeszcze młode", której patronem został Program Trzeci Polskiego Radia.
1 grudnia 2024
godz. 20:00
komentarze wystawione przez widzów
Wojciech
2022-07-11 14:26:12
"Jak zwykle artysta w dobrej formie i z dystansem do rzeczywistości..."
Jan
2022-07-11 11:27:23
"Niestandardowa sceneria. Ciepła pomimo deszczyku atmosfera. Poziom artystyczny bez zarzutu. Organizator na poziomie. A sama impreza miała miejsce 8 lipca 2022 na Zamku Kazimierzowskim w Przemyślu. Jan R."
Mariola
2022-07-11 11:21:12
"Super koncert jesteśmy bardzo zadowoleni. Klimat miejsca rewelacja, z niecierpliwością czekam na następne koncerty w tym wyjątkowym miejscu. Arenda Będzin jest moc. Limbowski fantastyczny jak zawsze."
Artur
2022-07-11 09:27:51
"Polecam. Super"
Sebastian
2022-07-11 06:29:49
"Limboski artysta przez duże A. Występ na wysokim poziomie."
Małgorzata
2022-07-10 21:53:00
"Koncert w klimatycznym miejscu , atmosfera kameralna ...tak jak lubię. Świetny koncert.."
Dariusz
2022-07-10 20:27:41
"Godny polecenia. Bardzo nastrojowy, momentami niezwykle energetyczny, świetny występ rewelacyjnego artysty:)."
Basia
2022-07-09 20:23:21
"Pan Limboski świetny, zabawny, jednak organizacja wydarzenia całkowicie nieprzemyślana. Artysta mimo, ze starał się bardzo, słabo prezentował się pod foliowym namiocikiem, jak na tanim festynie. Bylo zimno i deszczowo. Mozna bylo przenieść wszystkich do sali widowiskowej. Zmokliśm, ludzie zasłaniali parasolami, a polowy testow nie słyszeliśmy. Na pewno w tej formie nie wezmę więcej udziału. Wyszliśmy rozczarowani brakiem profesjonalizmu organizatorów"
Katarzyna
2021-09-20 21:17:28
"Piękny, wyczekany koncert!"
Bogdan
2021-09-20 21:07:57
"Wszystko wspaniale"
Elżbieta
2021-09-01 18:28:11
"Muzyka, wykonanie, dużo, dużo lepsze, niż się spodziewałam usłyszeć. Artysta uwagi godzien. Warto było być. Polecam:)"
Grzegorz
2021-08-31 11:56:48
"Limboski... Jeśli nie widzieliście Go na żywo, to szukajcie koncertu. Koniecznie. Powiedzieć, że gość ma talent to za mało. On ma jeszcze to Coś... Jazz Club Muzeum, to osobna sprawa. Tutaj każdy rodzaj muzyki smakuje lepiej. Właściwie to nawet piwo smakuje lepiej. Wracam tu i będę wracał"
Karina
2021-08-31 08:32:52
"Świetny koncert. Limboski wprowadza bardzo luźną atmosferę. Serdecznie polecam"
Piotr
2021-08-30 21:41:23
"Świetne aranżacje, wspaniała atmosfera, momentami zabawnie, niekiedy melancholijnie. Polecam bliżej poznać twórczość pana Michała i jego styl"
Monika
2018-11-10 23:29:15
"Jestem bardzo zadowolona z koncertu, który miał swój przyjemny klimat. Utwierdziłam się w przekonaniu, że jest to Artysta, którego utwory brzmią znakomicie zarówno na płycie, jak i na żywo. Ogromne brawa dla Limboskiego i pozostałych muzyków!!!:)"
Katarzyna
2018-11-10 20:38:01
"Boski Limboski"
Marta
2018-11-10 06:36:26
"Koncert po prostu świetny. Limboski ma energię, urok i niesamowity głos. Warto zobaczyć Go na żywo"
Dominika
2018-10-31 15:00:10
"Wszystko załatwione bardzo sprawnie."
Weronika
2018-10-28 09:15:10
"Było cudnie, czerwono czarne spodnie, wiecznie przymknięte oczy i ten luz z jakim poruszał biodrami na scenie, cud miód"
Katarzyna
2018-10-27 17:14:10
"Było warto!"
Judy
2018-10-11 13:21:32
"Limboskiego zawsze warto zobaczyć i posłuchać na żywo. Kto nie był, niech idzie, warto się przekonać samemu."
Stanisław
2018-10-10 01:38:11
"Było świetnie!"
Łukasz
2018-05-07 15:17:54
"Świetny koncert, bawiłem się doskonale."
Urszula
2018-05-06 17:29:19
"bardzo dobry koncert!nie lubimy spóżnialskich,za mało krzeseł,jesteśmy starzy,zakup biletów ok"
Anna
2018-04-29 20:30:57
"SALA MAŁA, DUSZNA Z OKROPNĄ AKUSTYKĄ - KONCERT NA STOJĄCO - SZKODA ŻE O TYM NIE BYŁO INFORMACJI - LIMBOSKI MA FANKI NIE TYLKO WŚRÓD NASTOLATEK
NO I TROCHĘ ZA DŁUGO KAZAŁ CZEKAĆ NA ROZPOCZĘCIE - TROCHĘ JESTEM ZNIESMACZONA"
wiadomości ze świata muzyki i filmu
Utwór nosi tytuł "Odmrożeni". Towarzyszący nagraniu klip powstał z pomocą fanów, którzy nadsyłali artystom swe filmiki. Z efektem można zapoznać się poniżej.
Na tym jednak nie koniec dobrych wiadomości. Muzycy zapowiadają koncerty.
- Miło jest nam ogłosić, że dzięki współpracy z Radio Nowy Świat, które zaczyna nadawać już 10 lipca, ruszamy w letnią trasę koncertową Limboski & Sosnowski, w konwencji "double bill" - czytamy. - Bluesowe rytmy, zaskakujące zwroty akcji i czarny humor będą ich stałymi towarzyszami w letniej eskapadzie po koncertowej ziemi jałowej. Spotkają się z publicznością gniewną i głodną głodną muzyki i niczym dawni Trubadurzy przyniosą jej długo oczekiwane ukojenie.
Ostatni album Limboskiego - "Poliamoria" został nominowany do nagrody Fryderyk 2019 w kategorii album roku rock. Kolejna płyta "Ucieczka Saula" miał premierę jesienią 2019 roku.
Po nominowanej do Fryderyka płycie "The Hand Lugagge Studio", dzięki której dał się poznać jako charyzmatyczny one man band, Sosnowski powrócił w towarzystwie zespołu z 12 piosenkami po polsku. Longplay "Tylko się nie denerwuj" miał premierę pod koniec lutego 2020 roku.
- Większość ludzi raczej śni w nocy, a w dzień zajmuje się innymi sprawami – mówi Limboski. - Ja pracuję ze snami pisząc teksty, pracuję z nieświadomym w piosenkach. Dzięki nim to co jest w moim umyśle nie eksploduje, nie zamienia się w jakiś żrący płyn. Ale w nieświadomości jest dużo rzeczy nie osobistych, ale takich, które są nam wspólne. To jest piosenka o młodości, planach i uwarunkowaniach, których najczęściej nie jesteśmy świadomi. To jest piosenka o strachu. To jest piosenka o kobietach, bo tylko patrząc na kobietę można dostrzec stan duszy pokolenia, a to jest piosenka o moim pokoleniu.
Klip do utworu został nakręcony w niezwykłym miejscu - w Theater im Delphi w Berlinie. To największe berlińskie kino z czasów złotej ery kina niemego wybudowane w latach dwudziestych przetrwało w nienaruszonym stanie do dziś, służąc w komunistycznych Niemczech jako magazyn. To miejsce opowiedziało nam historię. Przyjechaliśmy, żeby nagrać na otoczonej kamiennym łukiem scenie teatru "Delphi" klip do zupełnie innej piosenki, a po kilku godzinach okazało się, że biegamy po korytarzach pokrytych stuletnią szarozieloną farbą i nagrywamy klip do "Kina Nocnego".
Ostatni album Limboskiego – "Poliamoria" został nominowany do nagrody Fryderyk 2019 w kategorii album roku rock. "Kino nocne" wydaje się zwiastować nowy rozdział w twórczości artysty, który zapowiada nowe wydawnictwo w tym roku.
- "Czarne bramy" mają dylanowski sznyt - pewnego rodzaju narracji i opisywania rzeczywistości, która musi się wiązać z rzeczywistością polityczną - mówi Limboski. - A może to jest tak - tyle się dzieje, że szukamy pomocy i komentarza artysty, nawet jeśli jest on ledwo zarysowany. Po namyślę muszę przyznać, że w tej piosence jest rzeczywiście jakiś niepokój związany z polityką, poczuciem zagrożenia.
Podobny nastrój panuje w klipie do "Czarnych bram". - Dużo jeżdżę samochodem - dodaje Limboski o pomyśle na scenariusz. - Czasami odpływam za kółkiem - nie zasypiam, ale podczas takiej parogodzinnej medytacji nocą umysł się zapada, mieli wszystko jeszcze raz, a rzeczywistość miesza się z iluzją.
Z efektem można zapoznać się poniżej.
Album "Poliamoria" ukaże się 20 kwietnia. Tym razem pielęgnowana od wielu lat słabość do amerykańskiej muzyki źródeł (bluesa, folku i korzennego rock and rolla) to dla Limboskiego zaledwie punkt wyjścia. Celem było napisanie piosenek nośnych, przystępnych, mądrych i urzekających stylistycznym bogactwem. W programie płyty znalazły się ostre, dynamiczne riffy gitarowe, ale też egzystencjalne w wymowie ballady podszyte duchem gospel czy country. Całość po raz kolejny w przypadku Limboskiego spaja produkcyjna ręka Marcina Borsa, dzięki któremu nagrania oddychają i mienią się barwami.
Tracklista:
1. Pogrzeb mnie
2. W naszym małym dziwnym mieście
3. Czarne bramy
4. W moją stronę
5. Sunie
6. Melancholia
7. Serce gołębie
8. Nie idź tam
9. Księżyc płonie
10. Z fantazja
11. Tu na dole
Limboski naprawdę nazywa się Michał Augustyniak i twierdzi, że jest obieżyświatem. Przesiadywał w Egipcie, w Berlinie, w Lizbonie oraz w Indiach, gdzie podjął naukę gry na niezwykle trudnym do opanowania instrumencie, jakim jest starodawny sitar. A jednak zawsze wracał do Krakowa, co jakoś pasuje do jego niepokornej duszy barda. Limboski najlepiej odnajduje się właśnie w konwencji śpiewaka z gitarą - wyrasta z amerykańskich źródeł piosenki rockowej. Jako miłośnik analogowego sposobu nagrywania doskonale zgłębił korzenie bluesa i folku, a obecnie rozwija te inspiracje w poszukiwaniu własnego stylu.
Tym razem pielęgnowana od wielu lat słabość do amerykańskiej muzyki źródeł (bluesa, folku i korzennego rock and rolla) to dla muzyka zaledwie punkt wyjścia. Celem było napisanie piosenek nośnych, przystępnych, mądrych i urzekających stylistycznym bogactwem.
"Nie idź tam" to country-folkowa ballada zainspirowana piosenkami Boba Dylana. - Coś z jego stylu mnie zainspirowało - frywolne podejście do piosenki, spokojne opowiadanie historii - mówi Limboski. - U Dylana jest opowiadana pewna historia i jak człowiek w to wejdzie, to nie chce przestać słuchać.
Nagranie można sprawdzić pod tym adresem.
Płyta "Poliamoria" ukaże się wiosną 2018 roku. To zdecydowanie najbardziej dojrzały tekstowo i dopracowany muzycznie materiał w dotychczasowej karierze Limboskiego. Całość po raz kolejny w przypadku Limboskiego spaja produkcyjna ręka Marcina Borsa.
Limboski naprawdę nazywa się Michał Augustyniak i twierdzi, że jest obieżyświatem. Przesiadywał w Egipcie, w Berlinie, w Lizbonie oraz w Indiach, gdzie podjął naukę gry na niezwykle trudnym do opanowania instrumencie, jakim jest starodawny sitar. A jednak zawsze wracał do Krakowa, co jakoś pasuje do jego niepokornej duszy barda. Limboski najlepiej odnajduje się właśnie w konwencji śpiewaka z gitarą - wyrasta z amerykańskich źródeł piosenki rockowej. Jako miłośnik analogowego sposobu nagrywania doskonale zgłębił korzenie bluesa i folku, a obecnie rozwija te inspiracje w poszukiwaniu własnego stylu.
Kliknij TUTAJ aby powróć do wersji mobilnej strony