Marek Gajewski
Marek "Gajos" Gajewski - wnikliwy obserwator komedii życia. Dzięki temu widzi absurdy i żart, których gołym okiem nie widać. Na szczęście słychać je gołym uchem kiedy o nich opowiada. Między innymi w poprzednim programie "Trzymaj rękę na pulsie". Pochodzący z Podkarpacia Gajos wystąpi ze swoim nowym programem pt. "Sarcastic"! Czyli humor pełen zwrotów akcji i zaskakujących żartów z absurdów naszej rzeczywistości! Energetyczny wieczór gwarantowany!
Brak aktualnie wydarzeń pasujących do tego zapytania!
wiadomości ze świata muzyki i filmu
"Solid Gold" to inspirowany kulisami afery Amber Gold, thriller sensacyjny w reżyserii Jacka Bromskiego.
Kaja Miller (Marta Nieradkiewicz) jest młodą, ambitną policjantką. W czasie jednej z akcji zostaje porwana i zgwałcona przez gangsterów. Uciekając, zabija swoich oprawców, ale w służbowym raporcie zataja okoliczności zajścia i odchodzi z pracy. Osiem lat później do Gdyni ściąga ją jej były szef – Nowicki (Janusz Gajos), wysoki oficer CBŚ, który stoi na czele zespołu prowadzącego dochodzenie w sprawie biznesowo-politycznych powiązań na Pomorzu. Grupa ma za zadanie rozpracowanie przestępców zajmujących się budowaniem piramidy finansowej o ogromnym zasięgu. Tropy prowadzą do Kaweckiego (Andrzej Seweryn) - nieuczciwego biznesmena wykorzystującego polityczne znajomości do ochrony własnych interesów. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi i obnaża powiązania świata biznesu, służb i przestępczości zorganizowanej.
W obsadzie znaleźli się także Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Olgierd Łukaszewicz, Mateusz Kościuszkiewicz, Krzysztof Stroiński, Ewa Kasprzyk, Andrzej Konopka, Olena Leonenko-Głowacka, Andrzej Zieliński, Marcin Hycnar, Sławomir Orzechowski, Sonia Roszczuk, Katarzyna Śmiechowicz, Karolina Staniec, Zosia Bromska i Maciej Maleńczuk.
"Solid Gold" trafi do kinach 29 listopada.
"Solid Gold" to inspirowany kulisami afery Amber Gold, thriller sensacyjny w reżyserii Jacka Bromskiego. W doborowej obsadzie filmu Janusz Gajos i Andrzej Seweryn. Obok nich w pełnym suspensu, intryg i akcji "Solid Gold" zobaczymy Martę Nieradkiewicz, Piotra Stramowskiego, Danutę Stenkę, Olgierda Łukaszewicza, Artura Żmijewskiego, Mateusza Kościuszkiewicza, Andrzeja Konopkę, Olenę Leonenko-Głowacką, Krzysztofa Stroińskiego, Ewę Kasprzyk, Andrzeja Zielińskiego, Sławomira Orzechowskiego, Karolinę Staniec i Macieja Maleńczuka.
Kaja Miller (Marta Nieradkiewicz) jest młodą, ambitną policjantką. W czasie jednej z akcji zostaje porwana i zgwałcona przez gangsterów. Uciekając, zabija swoich oprawców, ale w służbowym raporcie zataja okoliczności zajścia i odchodzi z pracy. Osiem lat później do Gdyni ściąga ją jej były szef – Nowicki (Janusz Gajos), wysoki oficer CBŚ, który stoi na czele zespołu prowadzącego dochodzenie w sprawie biznesowo-politycznych powiązań na Pomorzu. Grupa ma za zadanie rozpracowanie przestępców zajmujących się budowaniem piramidy finansowej o ogromnym zasięgu. Tropy prowadzą do Kaweckiego (Andrzej Seweryn) – nieuczciwego biznesmena wykorzystującego polityczne znajomości do ochrony własnych interesów. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi i obnaża powiązania świata biznesu, służb i przestępczości zorganizowanej.
"Solid Gold" w kinach od 29 listopada.
"Kler" – megahit Wojtka Smarzowskiego, od siedmiu tygodni nieprzerwanie króluje w polskich kinach. Film przekroczył kolejny znaczący próg frekwencyjny – zobaczyło go już 5 014 956 widzów. Niesłabnące zainteresowanie produkcją sprawia, że "Kler" od momentu premiery bije rekordy. Film zanotował kolejno: najlepszy weekend otwarcia w historii, numer jeden tegorocznego box office, a po zaledwie czterech tygodniach od premiery przebił wynik "Quo Vadis" i stał się największym kinowym przebojem XXI wieku w Polsce i trzecim – po "Ogniem i mieczem" i "Panu Tadeuszu" – filmem z najlepszym wynikiem oglądalności po 1989 roku. Warto zaznaczyć, że w TOP 3 polskiego box office po 1989 roku nie było żadnych przetasowań od 17 lat, tym samym wynik "Kleru" przeszedł już do historii.
Wielkie sukcesy film Smarzowskiego odnosi również poza granicami Polski. Obraz, o którym pisały prestiżowe zachodnie media, na czele z "Le Monde", "The New York Times" i "The Guardian", tylko w premierowy weekend w Wielkiej Brytanii i Irlandii zarobił 1,32 miliona dolarów i z miejsca zdobył status najlepszego otwarcia w historii polskiego kina wyświetlanego za granicą. Był to dopiero początek zagranicznych triumfów "Kleru". Przypomnijmy, że dzieło Smarzowskiego zostało sprzedane do imponującej liczby terytoriów, obejmujących kraje Europy (Austria, Niemcy, Belgia, Holandia, Luksemburg, Dania, Irlandia, Wielka Brytania, Islandia, Norwegia, Szwecja) oraz Ameryki Północnej (Kanada i USA).
Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce... Drugi z księży - Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który - pomimo swojej żarliwej wiary - właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.
Po czterech tygodniach od premiery megaprzebój Wojtka Smarzowskiego osiągnął spektakularną frekwencję 4 339 089 widzów i przebił wynik "Quo Vadis". Tym samym stał się on największym kinowym przebojem XXI wieku w Polsce i trzecim - po "Ogniem i mieczem" i "Panu Tadeuszu" - filmem z najlepszym wynikiem oglądalności po 1989 roku. Sytuacja "Kleru" wygląda jeszcze lepiej, jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt finansowy. W tym bowiem względzie film wyprzedził już nie tylko "Quo Vadis" (zysk 69 mln złotych), ale także "Pana Tadeusza" (zysk 82,8 mln złotych), zarabiając tylko w Polsce ponad 87 milionów złotych.
Sukcesy finansowe i frekwencyjne hitu Smarzowskiego wykraczają też poza granice kraju. Obraz, o którym rozpisywały się prestiżowe zachodnie media, na czele z "The New York Times" i "The Guardian", tylko w premierowy weekend w Wielkiej Brytanii i Irlandii zarobił 1,32 miliona dolarów i z miejsca zdobył status najlepszego otwarcia w historii polskiego kina wyświetlanego za granicą.
Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce... Drugi z księży - Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który - pomimo swojej żarliwej wiary - właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.
Na początku tygodnia "Kler" z wynikiem 2 504 616 widzów był już numerem 1 tegorocznego box office. Dzisiaj najnowszy film Wojtka Smarzowskiego odnotował kolejny, spektakularny sukces. W zaledwie dwa tygodnie od premiery, czyli w czasie rekordowo krótkim, obraz przyciągnął do kin 3 089 315 osób. To imponująca frekwencja, bijąca dokonania takich hitów, jak "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy" (2 995 000 widzów) i "Listy do M. 3", które z rezultatem blisko 3 010 000 widzów były najchętniej oglądanym filmem zeszłego roku. Przekraczając próg trzech milionów widzów, nowe dzieło Smarzowskiego znalazło się w elitarnym gronie takich superhitów jak "Avatar", "Titanic", "Pasja", "Shrek 2" oraz "Shrek Trzeci". Jednak żaden z tych przebojów polskich ekranów nie miał takiej dynamiki oglądalności, jak "Kler". Jeśli film Smarzowskiego utrzyma dotychczasową passę, już wkrótce będziemy świadkami epokowych przetasowań w rankingu filmowych przebojów wszech czasów w Polsce.
Wojtek Smarzowski, twórca wielokrotnie nagradzanych dzieł: "Wołyń", "Pod Mocnym Aniołem", "Drogówka", "Róża", "Dom zły" i "Wesele", wraca z nowym filmem. "Kler" to obraz kościoła katolickiego jako instytucji oglądanej "od strony zakrystii", rzucający światło na tematy niewygodne, trudne, częstokroć przemilczane, ale też poruszające. Wszystko to ukazane przez pryzmat losów trójki duchownych, których wzloty i upadki udowadniają, że księżom, podobnie jak społeczności wiernych, nic co ludzkie nie jest specjalnie obce. W rolach głównych popis wielkiego aktorstwa dają Arkadiusz Jakubik, Robert Więckiewicz, Jacek Braciak oraz – po raz pierwszy u Smarzowskiego – Janusz Gajos. W doskonałej, pełnej gwiazd obsadzie znaleźli się także m.in.: Joanna Kulig, Katarzyna Herman, Rafał Mohr, Robert Wabich, Henryk Talar i Izabela Kuna.
Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce. Drugi z księży - Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.
"Kler" to pierwsza współpraca Janusza Gajosa i Wojtka Smarzowskiego. Aktor podkreśla, że Smarzowski we wszystkich swoich dziełach nie boi się trudnych tematów.
- Jego filmy są zawsze zanurzone w taką rzeczywistość, która ludziom nie daje spokoju po wyjściu z kina. To jest bardzo istotne – mówi Janusz Gajos - W tym filmie – mogę z całą odpowiedzialność powiedzieć – nie ma nic takiego, co mogłoby obrazić ludzi głęboko wierzących, ale myślących jednocześnie.
Wojtek Smarzowski, twórca wielokrotnie nagradzanych dzieł: "Wołyń", "Pod Mocnym Aniołem", "Drogówka", "Róża", "Dom zły" i "Wesele", wraca z nowym filmem. "Kler" to obraz kościoła katolickiego jako instytucji oglądanej "od strony zakrystii", rzucający światło na tematy niewygodne, trudne, częstokroć przemilczane, ale też poruszające. Wszystko to ukazane przez pryzmat losów trójki duchownych, których wzloty i upadki udowadniają, że księżom, podobnie jak społeczności wiernych, nic co ludzkie nie jest specjalnie obce. W rolach głównych popis wielkiego aktorstwa dają Arkadiusz Jakubik, Robert Więckiewicz, Jacek Braciak oraz – po raz pierwszy u Smarzowskiego – Janusz Gajos. W doskonałej, pełnej gwiazd obsadzie znaleźli się także m.in.: Joanna Kulig, Katarzyna Herman, Rafał Mohr, Robert Wabich, Henryk Talar i Izabela Kuna.
Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce. Drugi z księży - Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.
"Kler" trafi do kin 28 września.
Kliknij TUTAJ aby powróć do wersji mobilnej strony